wtorek, 6 września 2016

Przyklepywanie ogólnopolskiej afery gruntowej projektem ustawy resortu pana ministra Andrzeja Adamczyka

Tytułem tej wypowiedzi jest temat listu elektronicznego, który wysłałem dziś do pana redaktora Jerzego Domańskiego (Redaktora Naczelnego Tygodnika "Przegląd"). List ten został wysłany do wiadomości sporej liczby osób i instytucji - w tym na adres sekretariatu pana ministra Andrzeja Adamczyka (ponieważ staram się działać jawnie, w przeciwieństwie do licznych lobbystów lub zwaniaków).

W poniższym liście przedstawione są problemy związane z omawianym na tych stronach knotem prawnym (który ośmielono się nazwać "projektem ustawy") oraz wybrane konteksty lubelskie (związane z żądaniami Spółdzielni Mieszkaniowej im. W. Z. Nałkowskich w Lublinie pod adresem kilku wspólnot osiedlowych).

__________________________________


Szanowny Panie Redaktorze

Ośmielam się (za radą Sekretariatu Redakcji "Przeglądu") nie tylko wskazać (zamilczaną przez media prawicowe) próbę "przyklepania" ogólnopolskiej afery gruntowej przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przy pomocy knota prawnego zwanego projektem ustawy (nr UD75 <http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12288711> ), ale także przypomnieć wcześniej sygnalizowany problem z gruntami i żądaniam SM Nałkowskich pieniędzy (w skali osiedla około miliona złotych) za chodzenie po Bożym świecie ludzi z kilku budynków Wspólnot Mieszkaniowych (a budynki te nigdy nie były w zasobach owej spółdzielni),
Mamy nadzieję, że uda się zapewnić naszym kilku Wspólnotom Mieszkaniowym dostęp do drogi publicznej dzięku wsparciu i determinacji pana doktora Krzysztofa Żuka (Prezydenta Lublina), który bardzo zaangażował się w ochronę mieszkańców, od których haraczu zażądała spółdzielcza "wierchuszka" - a wśród członków rady nadzorczej SM Nałkowskich <http://smnalkowskich.lublin.pl/index.php?smnalkowskich=rada_nadzorcza> jest dwóch miejskich radnych Prawa i Sprawiedliwości <http://lublin.eu/rada-miasta/radni-rady-miasta-lublin-vii-kadencja/kluby-radnych-rm-lublin/klub-radnych-prawa-i-sprawiedliwosci/>: pan Tomasz Pitucha <http://lublin.eu/rada-miasta/radni-rady-miasta-lublin-vii-kadencja/tomasz-pitucha,9264,w.html> (od kilku miesięcy także pełnomocnik Wojewody Lubelskiego do spraw rodziny) oraz pan Piotr Popiel <http://lublin.eu/rada-miasta/radni-rady-miasta-lublin-vii-kadencja/piotr-popiel,9265,w.html>, który, między innymi, wystarał się o to, by Miasto Lublin zaainwestowało w znajdujący się w użytkowaniu wieczystym na rzecz "jego spółdzielni" poprzez budowę pochylni dla wózków, chociaż w odległości około 50 metrów znajduje się od lat zjazd dla wózków (doskonale widoczny na mapie <https://www.google.pl/maps/@51.2063812,22.5458463,335a,20y,41.59t/data=!3m1!1e3?hl=pl>). Oświadczenia majątkowe pana Tomasza Pituchy oraz w/w pochylnia to tematy na ewentualne odrębne opracowania.
Naszymi problemami zajmowało się kilka redakcji (np. "Kurier Lubelski", "Gazeta Wyborcza" w Lublinie, "Nowy Tydzień", TVP), w tym wyemitowano na żywo (dnia 3 września 2015 r.) audycję p.t. "To jest temat":


Sprawa (a właściwie afera) ma skalę ogólnopolską - zaś rozdmuchiwanie w mediach "afery warszawskiej" może być przejawem manipulacji w celu odwrócenia uwagi od próby "przyklepania" ogólnopolskiego garowania gruntów publicznych (głównie przez spółdzielnie mieszkaniowe); o możliwej manipulacji medialnej wspomniałem w poprzedni poniedziałek panu wiceministrowi Bartoszowi Mrczukowi - który nie tylko był uprzejmy nas (2 osoby) przyjąć, ale także wysłuchał przedstawionej argumentacji (między innymi, chodziło o zwrócenie uwagi na to, że pieniądze ze świadczenia "500+", z rent, emerytury i zasiłków mogą być wydawane na haracze za chodzenie po Bożym świecie).
W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa przygotowano Projekt ustawy o przekształceniu współużytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe we współwłasność gruntów <http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12288711>:


Projekt ten skierowano na strony internetowe Rządowego Centrum Legislacji, choć wcześniej (w piśmie z dnia 29 lipc 2016 r.) Departament Gospoodarowania Nieruchomościami zwrócił się do Urzędu Miasta Lublin o przedstawienie informacji, które miały być uwzględniane w procesie legislacyjnym (pismo z Ministerstwa przedstawiłem Panu Prezydentowi Lublina osobiście dnia 9 sierpnia 2012 r.). Chociaż informacji z lubelskiego Urzędu Miasta nie było, to jednak projekt dnia 12 sierpnia 2016 r. zamieszczono na stronach internetowych Rządowego Centrum Legislacji




Pod pozorem ulżenia wielu ludziom, od których teraz żąda się czasami (bardzo) wysokich opłat za użytkowanie wieczyste, resort pana ministra Andrzeja Adamczyka szykuje prezent dla spółdzielczych bonzów oraz problemy dla masy Polaków oraz rządzących (np.: zalew sądów masą pozwów, bitwy między ludźmi z różnych budynków lub spółdzielni mieszkaniowych, być może nawet ewentualna odpowiedzialność Ministra przed Trybunałem Stanu). Temu knotowi prawnemu i związanym z nim problemom poświęcam wpisy na stronach internetowych "Ratujmy Grynty"

Być może uda mi się dodać dalsze materiały (choć trudno jest łączyć trud codzienności z ratowaniem Polaków przez zaborczością spółdzielczych bonzów, których wspiera się nawet projektami ustawowymi). Jestem zaskoczony takim obrotem sprawy - proponuję pytać "u źródła", np. u pani "Halinki" (jak pracującą nad tymże projektem w Ministerstwie nazywa się panią Marię Skórę - numer telefonu: +48 22 522 51 57) lub na wyższych szczeblach hierarchii w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa.
Odnośny knot prawny, który ośmielono się nazwać "projektem ustawy", jest tak bardzo marny, że aż żal serce ściska. By to stwierdzić, wystarczy lektura artykułu 1 (w którym autor używa różnych pojęć: "własność" - "współwłasność", "użytkowanie wieczyste" - "współużytkowanie wieczyste"). Potem jest jeszcze gorzej. Prejektodawcy (a służby specjalne powinny ustalić rzeczywistego autora) okazali prawdziwą pogardę dla prawa własności - własność w księgach wieczystych ma być wpisywana na "zaświadczenie" (a nie na podstawie decyzji lub innego władczego aktu stosowania prawa), ale za to rozstrzygnięcia (zapewne decyzje administracyjne) miałyby być wydawane w sprawie możliwości jednorazowego uiszczenia opłaty przekształceniowej.
Może dochodzić do kuriozalnych sytuacji - np. przez wzmocnienie odcięcia od drogi publicznej osób urzędowych; nie tylko na niższych stanowiskach, ale również na stanowiskach kluczowych dla Państwa - podobno prywatne mieszkania w blokach mają: Pan Prezydent RP oraz Minister Obrony Narodowej. Wyobraźmy sobie jakiegoś ministra lub innego wyższej rngi urzędnika, który skacze przez płot (postawiony wokół jego bloku przez jakichś cwaniaczków, domagających się harczu) w celu dostania się do pracy - np. w dniu przyjmowania zagranicznej delegacji.
Na lubelskim osiedlu Nałkowskich (zdominowanym przez SM Nałkowskich), gdzie mieszkam, bez dostępu do drogi publicznej są dwa miejskie przedszkola oraz (od strony używanych wejść) szkoła podstawowa i gimnazjum - we wszystkich tych placówkach oświatowych organizowane są lokale wyborcze w różnych wyborach.
Ile siedzib lokali wyborczych w skali ogólnopolskiej pozbawionych jest już teraz dostępu do drogi publicznej, a zostanie jeszcze bardziej, jeśli resortowi pana ministra Adamczyka uda się "numer" z przepchnięciem odnośnego projektu ustawy (nr UD75)? Zakładam, że nawet w Krajowym Biurze Wyborczym nie mają informacji na ten temat.
Z wyrazami szacunku oraz podziękowaniem dla Pana Redaktora za dotychczasowe zainteresowanie tematem,
Janusz Polanowski
- - -
P.S.:
1. Moje dane kontaktowe (proszę nie upubliczniać):

...
2. Ten list elektroniczny przesyłam - w celu podjęcia stosownych czynności - do wiadomości także innych osób (w tym Pana Wiceministra Bartosza Marczuka), RCL i CBA oraz do innych mediów (poza "Przeglądem") - być może ktoś wreszcie zainteresuje się ogólnopolską aferą gruntową, która może zostać "zacementowana" wprowadzeniem nowego feudalizmu przez resort pana ministra Andrzeja Adamczyka. Proszę o zrozumienie - za takim krokiem przemawia powaga sytuacji.